Są oferty na rewitalizację odcinka Strzelin – Łagiewniki

Jak niedawno informowaliśmy na łamach "Rynku Kolejowego", Dolnośląska Służba Dróg i Kolei ogłosiła w lipcu przetarg na rewitalizację w modelu “projektuj i buduj” nieczynnej linii kolejowej nr 319 na fragmencie pomiędzy Strzelinem a Łagiewnikami przez Kondratowice. Liczący ponad 17 kilometrów długości odcinek może być bardzo istotny w wywozie kruszyw z kamieniołomów w tej części regionu. Został on wykreślony z ewidencji PKP Polskich Linii Kolejowych w 2005 roku, wówczas jako odcinek na linii kolejowej nr 304. Płynące przynajmniej od 2016 roku sygnały z rynku, a konkretnie zainteresowanie właścicieli przywołanych kamieniołomów transportem kolejowym, doprowadziły do rozpoczęcia rewitalizacji odcinka Strzelin – Kondratowice.

Miało to miejsce w 2018 roku, po jego uprzednim przejęciu przez gminy. Odcinek wydzierżawiła spółka SKPL Infrastruktura i Linie Kolejowe. To właśnie ona odpowiadała za jego rewitalizację, od której jednak szybko odstąpiła, uzasadniając podjętą decyzję trudnościami organizacyjnymi, wynikającymi z konieczności przebudowania urządzeń sterowania ruchem kolejowym na stacji kolejowej w Strzelinie. Kolejną przyczyną, dla której rewitalizacja odcinka została odłożona na później, było dążenie przez samorząd województwa dolnośląskiego do jego przejęcia, a także wyremontowania odcinka Kondratowice – Łagiewniki. Istotnie, już w 2019 roku podjęto decyzję o przekazaniu fragmentu samorządowi wojewódzkiemu, choć formalne przekazanie na mocy aktu notarialnego nastąpiło dopiero w ubiegłym roku.

W ramach zadania prace rewitalizacyjne mają zostać zrealizowane na fragmencie pomiędzy 33,763 a 51,139 kilometrem, co oznacza, że wyremontowanych zostanie łącznie nieco ponad 17 kilometrów linii kolejowej. Odcinek pozostanie jednotorowy i niezelektryfikowany. Jak czytamy w programie funkcjonalno-użytkowym, prędkość maksymalna dla pociągów pasażerskich wyniesie 80 km/h (choć na razie jego wznowienie nie jest rozważane). Składy towarowe będą natomiast mogły rozpędzić się do 50 km/h. Dopuszczalny nacisk na oś wyniesie 200 kN. W Kondratowicach powstaną peron i dwa tory dodatkowe o łącznej długości ok. 720 metrów wraz z czterema rozjazdami i dwoma żeberkami ochronnymi, co umożliwi mijanie się pociągów i obsługę bocznic.

Prace mają zostać zrealizowane w ciągu zaledwie 8 miesięcy, począwszy od daty zawarcia umowy z wykonawcą. Oznacza to, że jest duża szansa na oddanie do użytku wyremontowanego odcinka jeszcze przed połową przyszłego roku. Szansę tą uprawdopodabnia bardzo duże zainteresowanie potencjalnych wykonawców – w dniu 19 sierpnia po otwarciu ofert w przetargu okazało się, że zadanie chce wykonać aż 9 podmiotów. Co więcej, większość ofert została wyceniona na kwotę niższą niż budżet zamawiającego, określony na kwotę niespełna 73 mln zł. Niektóre są nawet dużo tańsze, jak na przykład oferta konsorcjum Dolkom (lider) i Torhamer, wyceniona na kwotę nieco ponad 59 mln zł.

Nieznacznie droższe oferty złożyli Infrakol (blisko 61,5 mln zł) oraz ETF Polska (ponad 63,5 mln zł). W kwocie poniżej 70 mln zł zawarła się także wycena ofert Rajbudu (blisko 67 mln zł) i LWZ (ponad 68 mln zł). W budżecie zamawiającego mieści się jeszcze oferta spółki Hucz, wyceniona na nieco ponad 71 mln zł. Nieznacznie przekraczają go natomiast oferty Future Adventure Construction (ponad 73 mln zł) oraz Track Tec Construction (blisko 74 mln zł). Tylko jedna oferta została wyceniona na kwotę skokowo przewyższającą kosztorys DSDiK. To oferta spółki TorKol, wyceniona na kwotę niemal 97 mln zł. Wszyscy potencjalni wykonawcy zaoferowali identyczny, 60-miesięczny okres gwarancji.